![]({"large":{"file":"https:\/\/artexint.com.pl\/wp-content\/uploads\/2016\/12\/woman-690036_1280-1024x575.jpg","width":1024},"full":{"0":"2016\/12\/woman-690036_1280.jpg","1":1280,"2":719,"3":false,"file":"https:\/\/artexint.com.pl\/wp-content\/uploads\/2016\/12\/woman-690036_1280.jpg"}})
![]({"large":{"file":"https:\/\/artexint.com.pl\/wp-content\/uploads\/2016\/12\/woman-690036_1280-1024x575.jpg","width":1024},"full":{"0":"2016\/12\/woman-690036_1280.jpg","1":1280,"2":719,"3":false,"file":"https:\/\/artexint.com.pl\/wp-content\/uploads\/2016\/12\/woman-690036_1280.jpg"}})
To doskonała wiadomość dla wszystkich stęsknionych za prawdziwym, natywnym oprogramowaniem dla iPhone i iPoda Touch. W lutym przyszłego roku Apple udostępni SKD (Software Development Kit) dla tych dwóch swoich produktów. Chodzi oczywiście o oficjalne SKD, bo przecież hakerzy z doskonałym skutkiem radzą sobie z oprogramowaniem i firmware iPhona doskonale. Hmm… Ciekawy jestem czemu nie wcześniej? Czemu dopiero kilka miesięcy po premierze urządzeń? No cóż, Steve Jobs jak zwykle ma na to wytłumaczenie. Wg. niego chodzi o odpowiednie zabezpieczenie platformy przed wirusami, robakami i innym niebezpiecznym oprogramowaniem. A przy okazji aby pisanie natywnych aplikacji nie było dla programistów jakimś wybitnym problemem.